Czas biegnie bardzo szybko. Minęło kolejne pół roku, które nie dało nam wiele powodów do radości. Jaśko robi niewielkie postępy, a my liczyliśmy na coś więcej. Mimo wielu ćwiczeń, terapii i zajęć ze specjalistami trudno się godzić z tym, że Jaśko nie umie mówić, nie potrafi się z nami dobrze skomunikować. To jest dla nas bardzo trudne. Walczymy cały czas z niedomykaniem buzi i ślinotokiem, ale tu też nie ma efektów…
Jasiek cały czas chodzi do przedszkola, w którym czuje się bardzo dobrze i ma w nim swoją ulubioną panią Ewelinę. W minionym czasie dwa razy brał udział w terapii Tomatisa, zaczęliśmy też ćwiczenia metodą Vojty. Ma sporo dodatkowych zajęć
w Stowarzyszeniu Centrum Inicjatyw Społecznych w Łowiczu.
Po drodze przytrafił się ból zęba i kolejne uśpienie w Warszawie, aby wyleczyć wszystkie zęby.
W przedszkolu już jesteśmy po zakończeniu roku. Jaśko dostał dyplom, ale my ciężko znosimy takie uroczystości, patrząc na zdrowe dzieciaki… Teraz wakacje, jakiś krótki wyjazd nad morze, potem dwutygodniowy turnus rehabilitacyjny w Zaździerzu w ośrodku „12 Dębów”
i dalsze terapie.
Cały czas mamy nadzieję, że stanie się jakiś cud i coś się zmieni…
Kochani, na udział w turnusach rehabilitacyjnych możemy sobie pozwolić dzięki WASZEJ POMOCY i podarowaniu 1% podatku.
WIELKIE DZIĘKI!!!
Wszystkim ślicznie dziękujemy za przekazanie darowizn oraz 1% podatku.