Rok zakończyliśmy turnusem z Zaździerzu

Rok 2013 będziemy miło wspominać. Jaśko, po trzech latach ciężkiej pracy, zaczął samodzielnie chodzić. To dla nas ogromna radość, której nie da się opisać słowami i oczywiście najwspanialszy prezent pod choinkę. Na razie Jasiek chodzi słabo i trochę za szeroko, ale cały czas robi duże postępy. Wozimy go do przedszkola specjalnego, gdzie ma dobrą opiekę i trochę terapii. Najważniejsze, że lubi tam zostawać i nie płacze.  Jaśko jest codziennie rehabilitowany i w tygodniu ma dużo zajęć. Dwa tygodnie grudnia (7-21) spędził na turnusie w Zaździerzu koło Płocka w ośrodku 12 Dębów. Byliśmy tu już w październiku i nam się spodobało. Pierwszy tydzień Jaś był z  babcią Zosią a drugi z tatą. Johnek  miał codziennie 5 godzin zajęć – 2 godziny rehabilitacji ruchowej, godzinę logopedy, godzinę pedagoga, godzinę integracji sensorycznej i 40 minut basenu.

Po turnusie czas na odpoczynek. Święta spędzimy w domku. W styczniu czeka nas zabieg w narkozie i kompleksowe leczenie popsutych ząbków  w klinice Uśmiech Malucha. W lutym wizyta u okulisty i zmiana okularów i soczewek.

W nowym roku musimy zająć się mową Jaśka i poszukać kolejnych logopedów. Może ktoś znajdzie sposób, aby nasz kochany Jaśko zaczął cokolwiek mówić. Na razie nie mówi żadnego słowa, ale mamy nadzieje, że kiedyś usłyszymy upragnione mama i tata….

Na udział w turnusach możemy sobie pozwolić, dzięki WASZEJ POMOCY  i podarowaniu 1% podatku.

Wszystkim ślicznie dziękujemy za przekazanie 1% podatku. Na subkonto Fundacji “Zdążyć z Pomocą” od początku października wpływały kwoty od naszych znajomych i nieznajomych, przede wszystkim z Łowicza oraz z: Bydgoszczy, Chełmna, Głowna , Gostynia, Gorzowa Wielkopolskiego, Grabowa, Grodziska Mazowieckiego,  Kutna, Legionowa, Łęczycy, Łodzi, Pabianic,  Rawy Mazowieckiej, Rypina, Sieradza,  Skierniewic, Sochaczewa, Warszawy.

Mamy nadzieję, że w tym roku również wiele osób podaruje 1% na leczenie i rehabilitację Jaśka!!!

WIELKIE DZIĘKI!!!

Tym razem turnus w Zaździerzu koło Płocka

Jaśko zaliczył kolejny 20131016_122942turnus rehabilitacyjny. Tym razem mama zawiozła go z babcią Zosią do Zaździerza koło Płocka do ośrodka 12 Dębów. Okazało się, że są tam bardzo dobre warunki
i rehabilitacja na dobrym poziomie. Jaśko miał codziennie 5 godzin zajęć – 2 godziny rehabilitacji ruchowej, godzinę logopedy, godzinę pedagoga, godzinę integracji sensorycznej i 40 minut basenu. Babcię Zosię po tygodniu zmieniła mama. Po turnusie Jaśko na następny dzień już musiał jechać do Warszawy na wizytę u stomatologa w klinice Uśmiech Malucha. Niestety, czeka go zabieg w narkozie
i kompleksowe leczenie popsutych ząbków. 20131016_130152

Po dwóch tygodniach ciężkich ćwiczeń widać postępy w chodzeniu. Johny chętniej sam wstaje i chodzi po domu. W miejscach nowych i w otwartych przestrzeniach bardzo się boi. Widać, że slaby wzrok jest tu przeszkodą. Niestety, nie widać żadnych pozytywnych znaków jeśli chodzi o mowę. Jaś nie mówi żadnych słów, ale cały czas liczymy, że ciężka praca przyniesie kiedyś efekt i usłyszymy w końcu wymarzone słowa.

20131016_130159Na udział w turnusach możemy sobie pozwolić, dzięki Waszej pomocy i podarowaniu 1% podatku.

Wszystkim ślicznie dziękujemy za przekazanie 1% podatku. Na subkonto Fundacji “Zdążyć z Pomocą” od początku października wpływały kwoty od naszych znajomych i nieznajomych, przede wszystkim z Łowicza oraz z: Bydgoszczy, Chełmna, Głowna , Gostynia, Gorzowa Wielkopolskiego, Grabowa, Grodziska Mazowieckiego,  Kutna, Legionowa, Łęczycy, Łodzi, Pabianic,  Rawy Mazowieckiej, Rypina, Sieradza,  Skierniewic, Sochaczewa, Warszawy.

Mamy nadzieję, że w tym roku również wiele osób podaruje 1% na leczenie i rehabilitację Jaśka!!!

WIELKIE DZIĘKI!!!20131016_140948_LLS20131016_140932_LLS

 

 

 

 

 

 

Był turnus, a teraz czas na przedszkole…

P1190539Wakacje Jasiek zakończył bardzo pracowicie. Razem z mamą był dwa tygodnie na kolejnym turnusie
w Małym Gacnie w ośrodku Neuron. Oczywiście plan dnia był bardzo napięty i Johny miał wiele pracy.  Pięć godzin zajęć, a w tym rehabilitacja ruchowa, integracja sensoryczna, terapia reki, hippoterapia, masaż, hydromasaż, pedagog, logopeda… Dzielnie to wszystko wytrzymał. Jaśko odpoczął po turnusie dwa tygodnie i czekała go nowa przygoda. Od 2 września został przedszkolakiem. Wozimy go cztery razy w tygodniu do przedszkola specjalnego w Skierniewicach. Trochę daleko ale damy radę… Jak na razie jesteśmy bardzo zadowoleni. Pani Beatka w przedszkolu jest przemiła i Jaśko chyba ją polubił. Jeśli chodzi o postępy w rozwoju Johnego, to najbardziej nas cieszy chodzenie. Po turnusie Jasiek wreszcie zaczął się sam podnosić, wstaje i idzie. jeszcze trochę się boi, ale już widać, że sprawia mu to radość. My cieszymy się ogromnie!!! To niesamowite, jak po roku ciężkiej pracy i setkach godzin ćwiczeń, patrzysz jak twoje 3,5 letnie dziecko zaczyna chodzić. Teraz musimy się skupić nad pozostałymi rzeczami. Jasiek nic nie mówi, nie potwierdza głową – tak czy nie, jednak wszystko rozumie i pokazuje rączką czego chce. Jest pogodny i dużo się uśmiecha. Przed nami dużo pracy.

Plan tygodnia Jaś ma napięty bardzo. Może nawet za bardzo. W poniedziałek 9-14.00 przedszkole, 15.00 -16.00 rehabilitacja ruchowa, 17.00-18.00 logopeda. Wtorek 9-14.00 przedszkole, 18.00-19.00 rehabilitacja. ruchowa, środa 9-14.00 przedszkole, 16.00 – konik (hippoterapia), 17.00 – logopeda, czwartek 9-12.integracja sensoryczna i pedagog w Łowiczu oraz 13.00 – 14.30 terapia zajęciowa w stowarzyszeniu, 18.00-19.00 rehabilitacja. ruchowa, piątek 9-14.00 przedszkole, 18.00 – konik (hippoterapia). Logistycznie wszystko już dograne, zatem jakoś się kreci….Czekamy na efekty i cieszymy się każdym osiągnięciem Jaśka.

Wakacje w domku i trochę nad morzem

HippoterapiaChoć są wakacje to Jasiek wcale nie ma wolnego. Cały czas ćwiczy, a efekty pracy bardzo nas cieszą. Johny ma zajęcia w Stowarzyszeniu, ćwiczy dzielnie dwa razy w tygodniu, raz w tygodniu jeździmy na koniki, a najlepszą rehabilitacją jest kąpiel w małym domowym baseniku. Dwa razy dziennie taki ruch
w wodzie jest dla Jaśka bardzo potrzebny i daje mu chwilę rozluźnienia. W lipcu byliśmy 8 dni nad Bałtykiem w Rowach. Pogoda dopisała i Jasiek mógł sobie poszaleć na plaży i pobawić się piaskiem, którego już nie bierze do buzi. W ostatnim czasie zaliczyliśmy dwie wizyty lekarskie. Neurolog
w Warszawie  nic nowego nie powiedział, ale kazał nadal szukać przyczyny kłopotów, bo dobrze mieć diagnozę. Zatem kolejna wizyta była w Łodzi u pani genetyk, która już wcześniej robiła badania.
We wrześniu zrobi kolejne badanie z Jaśka materiału. Chodzę po plaży Jeśli się nie da to trzeba będzie pobrać krew.
18 lipca byliśmy w Warszawie u okulisty i tu jest optymistycznie. Jasiek widzi dużo lepiej i nie ma żadnych powikłań po usunięciu soczewek, aW wodzie jak rybka... te występują bardzo często.  Dioptrie w okularach (19)
i w soczewkach (21) pozostają na razie bez zmian. Za pół roku pewnie będzie to zmniejszone.

Bardzo nas cieszą postępy Jaśka. Dużo już rozumie, wykonuje nasze polecenia, zaczyna śmielej chodzić
i nawet czasami sam wstanie na nóżki. Teraz cieszymy się z prostych sylab. Kilka razy pojawiło się ba..ba… – może to czegoś początek. Ogólnie teraz całe dnie spędzamy całą rodzinką i Jaśko chyba z tego jest bardzo zadowolony.

Dwa tygodnie ciężkiej pracy

DSC_0576Za nami kolejny turnus w ośrodku Neuron w Małym Gacnie. W pierwszym tygodniu Jaśko był z babcią Zosią, a w drugim  z tatą. Pracy było bardzo dużo. Codziennie 4,5 godziny  zajeć. W pierwszym tygodniu było bardzo dobrze, a w drugim  przyplątała się gorączka i końcówka była dla Jaśka trudna, ale wytrzymał. Jaśko już potrafi samodzielnie przejść kilka metrów, ale cały czas się bardzo boi
i protestuje. Nie umie na razie sam wstać i to jest nasz cel, na kDSC_0594olejne miesiące.

Mowa nadal stoi w miejscu i trzeba powoli szukać alternatywnych sposobów komunikacji. Jaśko jakoś się z nami „dogaduje”, ale my go dobrze znamy
i wiemy czego chce. Najczęściej po prostu pokazuje rączką lub podaje jakąś rzecz, na którą ma ochotę. Szkoda, że nie potrafi pokiwać głową „tak” i „nie” – to by nam ułatwiło kontakt. Po turnusie Jaśko powoli wraca do zdrowia i jest bardzo radosny. Teraz przed nami kolejne wizyty lekarskie. W czerwcu neurolog, a w lipcu okulista. Kierunek – Warszawa.